Today's evening is so nostalgic.
Eating green tea cake rolls
and.... Spice Girls <333
After their performance in London
I can't stop listening to them.
I can't even look at their songs objectively.
It is just my childhood^^ So many emotions.
Viva forever <333
So many memories.
I remember when we danced to Stop
at Mini Playback Show at school...
I remember a friend I do not speak with now...
getting all excited together with every new song
or arquing who will be Emma in our play,
or watching Viva to record SG music videos on VHS,
collecting stickers!
They were attached to lollipops!
I still remember their taste...
From SG I went to Aaron Carter.
My first virtual crush XD
I was wearing his hair style all my childhood XD
OMG I had three notebooks
with his photos glued there...
and many T-shirts.
Oh miss you forever:3
Tego chłopca nie pamiętam, ale Spajsetki jak najbardziej!
OdpowiedzUsuńPierwsze, co mi przyszło do głowy po ujrzeniu tematyki notki, to te lizaki! Widzę, że też zbierałaś z nich naklejki. Chupa Chups świetny interes musiało zrobić..
Zawsze chciałam być Emmą, ale rzadko kiedy udawało mi się wywalczyć tę pozycję. Koleżanki z przedszkola również ją uwielbiały. XD
Takiego cicha to ja jeszcze nie jadłam,wygląda apetycznie :-) Co do Spice Girl's nigdy ich nie słuchałam,nie mój klimat.Miło jest czasem popaść w taką melnacholię i troszeczkę powspominać.
OdpowiedzUsuńMadzia**
Olga: Oj tak te lizaki były genialne^^ Ja dzielnie walczyłam o Emmę (z różnym skutkiemXD)
OdpowiedzUsuńMadzia: Teraz też nie mój klimat, ale jako dziecko kochałam je nad życie^^
W spajsetkach to chyba każda dziewczyna sie kiedyś kochała :D Ja nadal uważam, że stworzyły kilka świetnych piosenek.
OdpowiedzUsuńCo do herbacianych kuleczek- skąd takie cudo? *_*
Ciężko mi nawet ocenić ze względu na sentyment^^
OdpowiedzUsuńNie wiemXD Moja mama dostała XD